Dziś przypada astronomiczna, wiosenna równonoc. A za oknem? Zamiast patrzeć w kalendarz, Ogrodnik posiłkuje się podpowiedziami Natury, by trafnie określić faktycznie, aktualnie panującą porę roku. Pomocne bywa zarówno doświadczenie jak i wiedza z dziedziny fenologii. A przede wszystkim przydaje się dobry węch i bystre oko. Dziś sprawdzimy na jakim etapie rozkwitu znajduje się tak naprawdę Wiosna.

ZARANIE WIOSNY

W naszej strefie klimatycznej wiosna nie wybucha nagle i znienacka. Jest ostrożna, bada sytuację, notuje temperatury i stopniowo wychyla nos spod kołdry. Wypuszcza na zwiady najpierw te najdzielniejsze, gardzące zimą pionierki.

To one zwiastują pierwszą porę nowego sezonu, zwaną przedwiośniem lub zaraniem wiosny:

1. leszczyna i olcha – to ich złote pyłki, wirując w suchym, coraz cieplejszym powietrzu jako pierwsze przypominają alergikom, że nadchodzi wiosna.

2. śnieżyczka przebiśnieg i krokus wiosenny – spacerując po parku to ich widok sprawi, że zwolnimy kroku. Gdy poczują, że już nadszedł ich czas kwitnienia nie zniechęci ich nawet warstwa śniegu, wciąż pokrywająca ziemię.

3. zawilec i przylaszczki – by upewnić się, że tak, tak! już się zaczęło, zajrzyjmy też do lasu. Czy na jego prześwietlonych brzegach niebieszczą się przylaszczki? W głębi grądów z pewnością zobaczymy białe dywany zawilców.

W dawnych ogrodach przedwiośnie zwiastują obsypane liliowym kwieciem bezlistne jeszcze pędy mało znanego krzewu. To wawrzynek wilczełyko. W stawach i na brzegach strumieni złoci się knieć błotna. Gdy zadrzemy głowę ku górze, na pędach modrzewia dostrzeżemy bordowe, przeświecające żeńskie kwiaty, które z czasem zamienią się w krągłe szyszunie. A kiedy na miedzach dostrzeżemy słoneczkowe kwiaty podbiału możemy być pewni, że wiosna otworzyła już oczy, przeciąga się i uśmiecha.

Na miedzach królują czeremchy zwyczajne. Pękają stopniowo pąki liściowe brzozy brodawkowatej, klonu zwyczajnego i dębu szypułkowego. I już wiadomo, że przed nami najlepsze – pełnia wiosny!

PIERWIOŚNIE

Kiedy wiemy, że przedwiośnie ustępuje pierwiośniu? Oczywiście, gdy zakwitną pierwiosnki (Primula veris)! Przyjmuje się, że pora wczesnej wiosny następuje, gdy średnie temperatury oscylują wokół 10oC, a to już dla wielu roślin istna rozpusta.

1. fiołki – na trawnikach i u stóp starych żywopłotów spośród krągłych listeczków wyrastają wonne główki, które zbieramy po drodze, by wwąchiwać się w nie z uwielbieniem.

2. przetaczniki (Veronica sp.) – łąki i miejskie skrawki zieleni mrugają błękitnymi oczkami dzikich, drobnych kwiatów.

3. poziomki i borówki – nawet niskie temperatury nie przeszkodzą im w kwitnieniu.

W sadach stopniowo rozkwitają jabłonie, grusze i wiśnie. Na miedzach królują czeremchy zwyczajne. Pękają stopniowo pąki liściowe brzozy brodawkowatej, klonu zwyczajnego i dębu szypułkowego. I już wiadomo, że przed nami najlepsze – pełnia wiosny!

Podobne wpisy