MIODOWY SEN
05.10.2023 | Inspiracje
Dziś siedząc w fotelu na werandzie i popijając pokrzepiającą miodoladę porozmyślamy czule o pszczołach. Podobno nawet tym niezmordowanym pracusiom zdarza się przysnąć w trakcie zbierania nektaru. Nie tak często jak trzmielom, ale jednak. Czyli każdemu się zdarza. Drzemią w kielichach kwiatów, umorusane złotawym pyłkiem, a skądś zdaje się dochodzić przyciszona retro melodia „Sweet dreams” Eurythmics.
b
JAK W ULU
b
Nic dziwnego, że drzemią w kwiatach, bo w ulu nie pośpią. Szczególnie w najbliższym czasie. Czy wiecie, że przez cały ten czas tzw. zimowli (trwającej w zależności od pogody od listopada do marca), pszczoły wcale nie śpią? W głównej mierze te starsze, na głowie których spoczywa sterowanie odpowiednią dla przetrwania rodziny temperaturą kłębu zimowego. Wynosi ona 18-20oC (centrum kłębu z królową 26oC) – „termometry” zlokalizowane są w wici czułek. Choć pszczoły są w stanie utrzymać funkcje życiowe jeszcze przy 8oC. Ale ani stopnia poniżej tej granicy przetrwania.
b
Czy patrząc mroźną zimową porą na pokryte kołderką śniegu ule nie będzie przyjemnie pomyśleć, że panuje tam wiosenna temperatura? Choć, co ciekawe, na przedwiośniu atmosfera w ulach stanie się wręcz gorąca. Pszczoły podgrzewają go bowiem do 34oC (sic!). Jak one to robią? Machając skrzydłami i wibrując.
b
Energia cieplna, wytwarzana przez ruch pszczelich skrzydeł to nie jedyny efekt. Pszczoły generują mikrowibracje, dźwięki o natężeniu od 10Hz do 1000Hz. W tym zakresie znajdują się częstotliwości 430-530Hz. Fale alfa, których regenerujące właściwości wykorzystuje się coraz szerzej w celach relaksacyjnych, leczniczych, wprowadzających w stan medytacji.
b
W słoneczny dzień, gdy panuje żywioł Powietrza, a pszczoły (znające się doskonale na kalendarzu biodynamicznym) wylatują z uli, by do zmierzchu niestrudzenie zbierać nektar, przenieśmy nasz rattanowy fotel na sam środek ziołowej rabaty. Kwitnąca obficie lebiodka, lawenda i melisa wabią tabuny pszczół. Zanurzmy się w fotel i pszczeli, słodki szum. Pozwólmy dźwiękom przenikać nasze ciało. Leniwie obserwujmy pszczoły, a być może uda nam się nauczyć kroków pszczelego tańca.
b
PSZCZELI TANIEC
b
Pszczeli taniec, czyli mowa pszczół to coś absolutnie niesamowitego. Za zgłębianie jego tajemnic Karl von Frisch otrzymał w 1973 roku Nagrodę Nobla. Ale nie rezygnujmy, z pewnością jest jeszcze wiele do odkrycia w tej dziedzinie. Lub do odtańczenia.
b
Kluczem do zrozumienia pszczół jest fakt, że nie należy postrzegać ich indywidualnie, a jako elementy składowe tak zwanego superorganizmu. Każda z nich jest wielofunkcyjną komórką poszczególnych układów. A kiedy tańczą są czymś w rodzaju neuronów, przekazujących sobie skomplikowane informacje ze świata zewnętrznego.
b
Pośród tańców zygzakowato-spiralnych alarmowych (gdy do ula przyniesiono skażony zanieczyszczeniami pyłek) czy tańców czyszczących (gdy pszczoła prosi koleżanki o szorowanie, przestępując rozczulająco z nogi na nogę), szczególnie interesujący jest tak zwany taniec radości. Ten oglądać można jedynie w ulu, wibracyjne kręcenie zarezerwowane jest bowiem tylko dla królowej. Bez pszczelarskiego kostiumu lepiej może zatem go nie podglądać. Ale można go wyczuć i posłuchać. Przykładając ucho do ściany ula. Lub odwiedzając chatki apiterapeutyczne.
bb
APITURYSTYKA
b
Holistyczna terapia z pomocą pszczół i ich produktów znana była od starożytności. Miodowe masaże i okłady na trudnogojące się dermatozy, inhalacje propolisem a nawet leczenie reumatyzmu ukąszeniami pszczół (wszystko przez opowieść o kalece, który po użądleniu przez 1000 pszczół odzyskał władzę w nogach…). Ponieważ ta ostatnia metoda jest równoważna z uśmiercaniem pszczół, budzi wiele sprzecznych emocji.
b
Obecnie apiterapia przeżywa stopniowy rozkwit, a wiele pasiek decyduje się rozbudować swoje usługi o turystykę. Apiturystykę.
b
Tradycje w tej dziedzinie ma Słowenia, ciesząca się w znacznej mierze nieprzekształconym, niezdegenerowanym krajobrazem naturalnym, gdzie pszczelarstwo bazuje nie tylko na gatunkach pszczół hodowlanych (stanowiących zaledwie 1% całej pszczelej rodziny, na którą składa się ponad 20 tys. gatunków), ale także na pszczołach dzikich. Najlepiej odwiedzić Słowenię w maju, a dokładnie 20/05, który został obwołany Światowym Dniem Pszczoły. Obecnie funkcjonuje tam prężnie ponad 20 placówek apiterapii. Zielona gmina Mozirje nie bez powodu zwana jest nawet pszczołolandią. Apiturystyka dosłownie tam kwitnie, szczególnie Dolina Savinje czy Wzgórza Brda.
b
Po drugiej stronie oceanu, w USA, pszczoły także znalazły „zatrudnienie”. Pionierzy apiturystyki założyli w Savannah, GA, Pszczeli Ogród (The Bee Garden). Pod koronami drzew kwitną łąki, a na nich stoją specjalne, drewniane chatki w kształcie litery A. Gdy wejdziemy do środka, stajemy w przyjemnym półmroku, owiewa nas od razu miodowy aromat i przyjazne bzyczenie. Niewielka co prawda przestrzeń pozwala zarówno na medytację, jak uprawianie jogi. Lecz głównie zachęca do położenia się na specjalnej półce, pod którą bezpośrednio znajdują się ule (wloty uli znajdują się na zewnętrznej ścianie chatki).
b
Dobra wiadomość. Ulowe chatki do tzw. uloterapii odnajdziemy także w Polsce, w terenach słynących z wciąż nieskażonych obszarów leśnych czy łąkowych. Gdzie jechać, gdzie szukać? Apidomki znajdują się np. w Górach Izerskich, na Podlasiu i Warmii. W niektórych skorzystamy z unikalnej okazji spróbowania chabrowego miodu oraz nauczenia się czegoś więcej o zwyczajach pszczół lub budowie ula. Kroki pszczelich tańców można ćwiczyć z pszczołami na kwietnej polanie.
bb
ULOTERAPIA
b
Na czym dokładniej polega uloterapia? W powietrzu znad ula znajduje się około 60 substancji lotnych o działaniu bakteriobójczym i grzybobójczym (pszczoły bezwzględnie dbają o higienę i zdrowie, robią wszystko by chronić królową). Oddychanie słodkawym powietrzem w krótkim czasie powoduje wyregulowanie i pogłębienie oddechu. Nie bez znaczenia pozostaje także audioterapia bzyczeniem, o wspomnianych wcześniej optymalnych częstotliwościach. W chatkach do uloterapii przeważnie przyjmuje się pozycję leżącą. Leżymy na ażurowej drewnianej półce, leżance. Czasami cała podłoga chatki znajduje się nad ulami. Podłoga zbudowana jest z drewnianych kratownic lub mocnej i gęstej siatki.
b
Miejską wariacją na ten temat są pokoje z pszczelego wosku, służące do medytacji, relaksu, aromaterapii. Jeden z nich znajduje się w Centrum Wellbe(e)ing, zlokalizowanym w dawnym browarze Schmidta, w St. Paul w Minnesocie. Piękne, miodowo-złote wnętrze, wyflizowane plastrowymi kafelkami o ścianach pokrytych pszczelim woskiem wypełnia relaksacyjny, lekko falujący dźwięk bzyczenia.
b
Inspiracją dla Amerykanów był niemiecki artysta Wolfgang Laib, znany z nurtu estetyki zen i zamiłowania do organiczności. Absolwent medycyny Uniwersytetu w Tybindzie w całości oddał się twórczości, bazującej na obserwacji przyrody i wykorzystaniu materiałów naturalnych, w przeważającej ilości zwierzęcopochodnych. Jego woskowe instalacje zobaczyć można/można było przy okazji wizyt w muzeach i galeriach sztuki np. w The Phillips Collection w Waszyngtonie, D.C., w MOMA w Nowym Yorku, w Kunstmuseum w Stuttgarcie, czy w holenderskim Museum De Pont.
b
Jedno z dzieł nosiło tytuł „Leszczynowy pyłek„, a polegało na rozsypaniu na podłodze sali ekspozycyjnej świetlistej warstwy pyłku, ponoć samodzielnie zebranego przez artystę w jego rodzinnych stronach (a przecież ma tylko dwie pary odnóży i to bez koszyczków). W efekcie wyglądało to tak, jakby słońce rozsypało się na biliardy mikrocząsteczek. Ani pszczoły, ani alergicy wystawy nie odwiedzili.
b
bZAPRASZAMY PSZCZOŁY
B
b
A jak sprawić, by pszczoły odwiedzały nas? Możemy postawić ule w ogrodzie, lecz warto pamiętać, że wymagają one dużej, specjalistycznej wiedzy. Jeśli marzą nam się sielskie ule, ale po przeczytaniu wszystkich książek o pszczelarstwie pszczoły nadal patrzą na nas jak na totalnych laików, podpytajmy lokalnego pszczelarza, czy nie zechciałby ocenić naszego ogrodu pod kątem pożytku.
b
Jeśli ocena terenu wypadnie pozytywnie, stanie na nim pasieka, którą zajmować będzie się profesjonalny pszczelarz, a my jako „dzierżawcy” będziemy starać się ze wszystkich sił pszczołom zwyczajnie nie przeszkadzać. W zamian zyskujemy prywatną apiterapię, radość z podglądania pszczół oraz słoik miodu dla misia, jeśli współpraca przebiegnie pomyślnie.
b
Jeśli odpowiedzialność trochę nas jednak przerasta, możemy wyjść z ofertą do pszczół dzikich, zakładając w odpowiednich punktach ogrodu hotele dla owadów.
b
A robiąc roślinne zakupy, urządzając ogród, taras czy balkon jako dodatkowy aspekt, przemawiający za danym gatunkiem, uwzględnijmy ich miododajność.
b
Więcej w temacie:
b